Forum klasy juz 3f(zarejestruj sie aby mieć dostęp do wszystkich działów)

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#46 2007-03-18 22:26:45

krzycho_

Piszacy

4068481
Zarejestrowany: 2006-05-29
Posty: 318
Punktów :   

Re: dowcipy

Do samolotu czekającego na odlot wchodzi dwóch panów w mundurach pilotów z białymi laskami i w ciemnych okularach. Wśród ludzi lekka konsternacja i szepty. W chwili gdy panowie weszli do kabiny pilotów wsród pasażerów słychać westchnienia. W czasie kołowania na pas startowy nerwowe rozmowy, ale strach wśród pasażerów zapanował na dobre gdy samolot rozpoczyna się rozpędzać. Pasażerowie zaniemówili widząc jak zbliżają się do końca pasa startowego za którym znajduje się 200 metrowe urwisko i ocean. Przerażenie i panika, gdy do końca pasa zostało 20 metrów...
-O JEZUUU!!! - krzyknął ktoś z pasażerów.
W tej chwili dziób samolotu unosi się w górę i samolot wzbija się w powietrze obierając właściwy kurs. W tym czasie w kabinie pilotów jeden do drugiego:
-Wiesz John, jak oni kiedyś nie krzykną to my się naprawdę do tej wody wpier****limy!



Blokowisko, niedzielne popołudnie. Mąż do żony posłał znaczące spojrzenie, żona wzruszając ramionami wskazała małego Jasia.
-Jasiu, dziecko kochane posłuchaj tatusia i idź do kuchni, powyglądaj sobie przez okno.
Jasiu posłuchał, ale po chwili krzyczy z kuchni.
- Tato, tato!
- Co, syneczku?
- U Kowalskich też się bzykają, bo Arek w oknie stoi!


Synek przybiega do taty z drugiego pokoju:
-tato,tato mamy w domu małże
- synku skad ci to przyszło do głowy ,nie mamy zadnej małży
-tato ale na prawde mamy małze
-nie kłam nie mamy zadnej małży!!!!!!!!
-ale ja nie kłamie, mamy małże ,jest w drugim pokoju
na to zdziwiony tata:
-no to chodźmy tam i pokaż mi te małże ale jak kłamiesz dostaniesz kare!
poszli do drugiego pokoju ,a tam na fotelu śpi babcia-straruszka,halka jej sie podwineła i wystawał kawałek pomarszczonej kuciapy:
-tato patrz MAŁŻA!!! (pokazuje synek na kuciape babci)
zawstydzony tata mówi:
-synku no widzisz to nie jest małża ,tylko cipka twojej babci
- TAK ???!!!!A SMAKUJE JAK MAŁŻA!!!


Idą dwaj kumple ulicą, mijają ładne dziewczę. Jeden z nich woła:
- Popatrz! Jaka fajna laska!
Za chwilę mija ich zadbana 40-latka
- Widziałeś!? Ta też była niezła!
Parę minut później widzą 70-letnią staruszkę
- Ooo! Spoko, może być!
Wtedy drugi już nie wytrzymuje:
- Ty to byś brał każdą jak leci prawda?!
- Ależ skąd! Ja mam swoje ściśle ustalone kryteria, i bezwzględnie zawsze się nimi kieruję...
- ??
- Wszystkie kobiety oceniam, i jeśli któraś uzyskuje mniej niż 80 punktów, to nie jestem zainteresowany!
- Czyżby? A możesz mi to dokładniej objaśnić?
- Oczywiście. Na przykład: ma cipkę - 100 pkt...


"Panie doktorze ciągle jestem wkurwiona, wszystko i wszyscy
mnie
wkurwiają, a najbardziej wkurwia mnie to, że wszystko mnie
wkurwia,
proszę mi pomóc!"
- "Czy próbowała Pani w jakiś sposób się wyciszyć, uspokoić,
np.spacery w lesie, parku wśród śpiewu ptaków, spacerując boso po trawie,
kontakt z przyrodą bardzo pomaga...
- "E tam, Panie Doktorze - ptaki mnie wkurwiają, bo drą ryje, w
trawie pełno robactwa, pajęczyny, gałęzie zaczepiają o ubranie, nie, nie,
przyroda mnie wkurwia!"
- "To może inny sposób, np. kąpiel w wannie pełnej piany z
aromaterapią, przy nastrojowej muzyce?"
- "E tam, Panie Doktorze, tego też próbowałam piana mnie wkurwia,
bo szczypie w oczy, muzyka mnie wkurwia, każda muzyka mnie wkurwia,
ta nastrojowa najbardziej mnie wkurwia, a te olejki zapachowe, to
dopiero wkurwiające, kleją się, lepią, plamią, nie, nie olejki
najbardziej mnie wkurwiają!"
- "No dobrze, to może sex? Jak wygląda Pani życie seksualne?"
- "Sex !? A co to takiego?"
- "Nie wie Pani co to sex !? No dobrze, zaraz Pani pokażę, proszę
za parawan." Po chwili na parawanie lądują kolejne części
garderoby:spodnie, spódnica, kitel, bluzka, biustonosz, majtki. Po kolejnej chwili
słychać sapanie i wzdychania, wreszcie słychać głos kobiety:
- "Panie Doktorze, proszę się zdecydować!!!! Wkłada Pan czy wyciąga,
bo już mnie pan zaczyna wkurwiać!"



Facet miał problem z przedwczesnym wytryskiem wiec poszedł do lekarza. Zapytał co ma zrobić, żeby problemu nie było. Lekarz mu poradził:
- Jak już będziesz dochodził, to spróbuj się jakoś wystraszyć.
Więc facet tego samego dnia poszedł do sklepu i kupił sobie pistolet startowy (starter), który robi dużo huku i potrafi nastraszyć jak cholera. Podniecony myślą wypróbowania nowego sposobu poleciał szybko do domu. W domu zastał żonę czekająca nago w łóżku. Zaczęli od pozycji 69 i facet momentalnie poczuł że zaraz dojdzie, wiec wystrzelił żeby się przestraszyć. Następnego dnia znów wybrał się do lekarza. Lekarz pyta:
- No i jak było?
Facet na to:
- Niezbyt fajnie. Kiedy wystrzeliłem, to żona zesrała mi się na twarz, odgryzła mi 5 cm penisa, a z szafy wyszedł sąsiad z rękami w górze..


Zagadnęła Małgosia Jasia:
- Jasiu wyruchaj mnie!
- No nieeeee....
- Jasiu, wyruchaj mnie pliiiiis!
- Nnnnoo.. Nie!
- Jasiu, wyruchaj mnie!!
- Noooo, ok.
Jaś spuścił nachy w dół, stanął na środku pokoju i mówi do Małgosi:
- A tera skocz na mnie!
Małgosia wzięła solidny rozbieg, a Jaś w ostatniej chwili odskoczył w bok i Małgosia przywaliła w ścianę. Jaś na to:
- Hyhy, ale cię wyruchałem!


Na egzamin przychodzi nieco wstawiony student:
- Panie p-sorze, przepyta Pan pijanego studenta ?
- Nie ma mowy, to wbrew regulaminowi !
- Ale Panie p-sorze, wie Pan jak to w życiu bywa ...
- Nic z tego, oprócz regulaminu mam swoje zasady !
- Ale Panie P-sorze, tyle czasu poświeconego nauce się zmarnuje ...
- Dobrze, ten jedyny raz zrobię wyjątek .
- Dziękuję. Chłopakiiiiiii, wnieście Staszka ...


Pewnego razu niewidomy postanowił odwiedzić Teksas. Wsiada do samolotu teksańskich linii lotniczych i zapada się w miękkim, dużym fotelu.
- Hej... - mówi niewidomy - ale duży fotel.
- W Teksasie wszystko jest większe, niż gdzie indziej - mówi siedzący obok pasażer.
Kiedy niewidomy wylądował w Teksasie, pierwsze kroki skierował do baru. Dostał kufel, bada go dłońmi i mówi z podziwem:
- Ale duże kufle tu macie.
- W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi barman.
Po kilku piwach niewidomy pyta barmana, gdzie jest toaleta.
- Na drugim piętrze, trzecie drzwi po prawej - pada odpowiedź.
Niewidomy idzie, ale gubi drogę i zamiast do toalety, wchodzi do sali z basenem. Potyka się, wpada do wody i przerażony krzyczy:
- Nie spłukiwać! Nie spłukiwać!


Dwóch facetów wpada na siebie w centrum handlowym:
- Och, przepraszam pana!
- Nie, nie, to jap rzepraszam.
Zagapiłem się, bo wie pan, szukam gdzieś tu mojej żony....
- Ach tak? Ja też szukam swojej żony. A jak pańska żona wygląda?
- Wysoka, włosy płomienny kasztan, ścięte na okrógło z końcówkami do twarzy. Doskonałen nogi, jędrne pośladki, duży biust. Była w spódniczce mimi i bluzeczce z pięknym dekoltem.
A pańska?
- Nieważne szukajmy pańskiej!


k***a MAĆ!!

Offline

 

#47 2007-03-19 19:04:41

Kuki

Piszacy

5256421
Zarejestrowany: 2006-05-16
Posty: 176
Punktów :   

Re: dowcipy

Spójrzmy na ciąg cyfr: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7. Gdzie ukryła się ósemka? Na pierwszy rzut oka w podanym ciągu ósemki nie ma. A kiedy przyjrzymy się uważnie jeszcze raz: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
cyfry osiem nadal nie dostrzeżemy. Ciekawostką jest, że sztuczka ta udaje się tylko wtedy, kiedy w ciągu cyfr nie ma ósemki.

Rok 1410, przeddzień Bitwy pod Grunwaldem. Obóz Polaków. Wszyscy śruba jak
okręt. Ledwo łażą, pod każdym drzewem hafty, biba na maxa. Jagiełło leży
orzygany w namiocie pierwszy odjechał bo ma słaby łeb. Obóz Niemców;
jeszcze gorzej. Zaczęli już od rana, wszyscy wygięci, nawet konie się
uwaliły, jeden koń drugiemu wkłada kopyto do paszczy, żeby się wyrzygał,
rycerze łażą, naparzają się na niby mieczami; ogólny gnój!
Na drugi dzień Ulrich się budzi, łeb go napier..., kac wielki, chwyta się za
głowę i woła giermka:
Te, słuchaj gościu; pójdziesz do Jagiełły; tam za ten pagórek, dasz mu te
dwa miecze i powiesz mu, że my wczoraj z chłopakami pochlali, mnie łeb
napierdala i w ogóle że dzisiaj nie da rady! Powiedz że może jutro się
zetrzemy czy jak? ok.?
Okej! Giermek wziął miecze pod pachę i idzie wężykiem do Jagiełły; trochę
się potyka i czka, bo se rano klina wziął i go trzyma fest jeszcze.
Przyszedł do Władzia i mówi:
Dobry! Ja tam nie wiem, ale szef mnie tutaj przysłał i kazał dać te dwa
miecze - wbił zamaszyście w glebę miecze - i kazał powiedzieć że u nas
wczoraj była impreza i dzisiaj nie da rady, może jutro!
Nie, no wszystko ok., my tam z chłopakami też nielicho wczoraj
zabalowaliśmy, naprawdę nie ma sprawy - ale materaca gościu to mi nie
musiałeś przebić...

Był sobie bardzo znany i bogaty rycerz. Ani pieniądze ani sława, jak to powszechnie wiadomo szczęścia nie dają. I tak, bohater naszego dowcipu nie był szczęśliwy. Postanowił pewnego dnia owo "szczęście" znaleźć. Kupił sobie kijek od mopa, zawiesił nań worek (treningowy), paczkę malborasow i wyruszył w świat. Szedł, szedł, aż doszedł do rozdroża czy jak kto woli rozstaju dróg. Jedna droga idzie w prawo druga w lewo. Pośrodku chatka... Bohater naszego dowcipu, słynny i bogaty rycerz, wszedł do słynnej chatki która w każdym dowcipie o walecznych rycerzach powinna się pojawić. Rycerz wchodzi do chatki gdzie czeka na niego stara babunia.
- Witaj stara babuniu - mówi rycerz.
- Witaj wędrowcze.
- Szukam, stara babuniu szczęścia czy możesz mi powiedzieć w która stronę mam iść.
- Jeśli pójdziesz w prawo - odpowiada babunia - znajdziesz szczęście. Po prawej bowiem stronie mojej chatki idzie droga do ogromnego zamku, w zamku mieszka prześliczna księżniczka, zajebista dupa, przysięgam. Możesz się z nią ożenić. Jej ojciec - król jest już starym dziadkiem niedługo odejdzie z tego świata a jak wykituje ty odziedziczysz jego majątek. Mówię ci stary. Jak pójdziesz w prawo będziesz najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Jeśli zaś pójdziesz w lewo - ciągnie stara babunia - to Cię POJ.....
Rycerz zdębiał, nie wiedział co powiedzieć. Nie mógł uwierzyć ze szczęście może być tak blisko w końcu stwierdził ze stara babunia go podpierdala ..a o oto co sobie pomyślał..
- Kur.. to musi być podpierdułka, jakiś kit. Nie wierzę w te bzdury, chromolę to, idę w lewo raz kozie śmierć! I poszedł w lewo. Po kilku godzinach szybkiego marszu doszedł do wielkiej rzeki. W rzece stał wieki smok. Olbrzymia bestia z pięcioma głowami. Jak, kur.., rycerz nie wyskoczy. Jak nie zaczyna odrąbywać kolejno głów: pierwszej, drugiej , trzeciej. Wyciaga sztylet, wbija go w sam środek serca wielkiego smoczyska. Na to bestia się wyrywa i krzyczy: POJ..... CIĘ!? JA TU KUR.. TYLKO WODE PIJĘ.

Facet budzi się po kilkutygodniowym piciu, cały siny, zarośnięty idzie do łazienki, staje przed lustrem i zaczyna się sobie przyglądać intensywnie przy tym myśląc. Nagle słyszy z kuchni:
- Mietek zjesz śniadanie?
A facet wali się w łeb i mówi:
- Mietek!!!

Jedzie rycerz na koniu i widzi księżniczkę. Myśli sobie: Podjadę do niej powoli to ona zapyta: dokąd tak powoli jedziesz rycerzu ja wtedy odpowiem: powoli, bo powoli ale może byśmy się popiep...?
Więc przejechał obok księżniczki powoli, ale księżniczka nie zwróciła na niego uwagi. Rycerz myśli: To ja teraz przejadę obok niej szybko, a ona zapyta: dokąd tak szybko jedziesz rycerzu? Ja wtedy odpowiem szybko, bo szybko ale może byśmy się popiep...?
Jak pomyślał tak zrobił. Niestety księżniczka znów nie zwróciła na niego uwagi. Zdesperowany rycerz pomyślał: wobec tego przemaluję swojego konia na zielono i przejadę obok księżniczki, wtedy ona zapyta: skąd rycerzu masz zielonego konia? Ja wtedy odpowiem: zielony, bo zielony ale może byśmy się popiep...?
I znów jak pomyślał tak też uczynił. Przejeżdża rycerz na zielonym koniu obok księżniczki, a księżniczka się pyta:
- Rycerzu a może byśmy się popiep...?
- Popiep... bo popiep... ale skąd ja mam zielonego konia?

Wraca myśliwy z polowania do domu i zastaje żonę z kochankiem w pościeli. Odbezpiecza bron i mówi.
- Wstawaj sk...synu zaraz ci jaja odstrzelę.
Kochanek wstając mówi błagalnie.
- Daj mi pan jakąś szanse.
- No dobra, rozkołysz.


RZNIJ OSZASTA

Offline

 

#48 2007-03-21 23:28:05

Pieter

Administrator

3057824
Call me!
Skąd: Tereszpol
Zarejestrowany: 2006-05-13
Posty: 844
Punktów :   

Re: dowcipy

Co to jest kobieta?
Złośliwa narośl wokół pochwy

Żydzi uciekaja z obozu biegna przez las patrza jedna droga dluga, druga krotka i konczy sie studnia wiec biegna ta krotka i wstakuja do studni i mowia :"Jak przyjdzie Hans z zolnierzami udajemy echo" Hans przychodzi i mowi "czy byli tutaj zydzi?" to zydzi odpowiadaja "czy byli tutaj zydzi?" Hans: "a moze poszli do lasu?" Żydzi: "a moze poszli do lasu?" Hans: "A moze wrzucimy tu granat?" Żydzi: "a moze poszli do lasu?"

Na kolejne igrzyska w starożytnym Rzymie, postanowiono przygotować jakiś nowy, za***isty numer.
Najlepsza wśród propozycji okazała się walka murzyna z lwem, przy założeniu,ze lew, po krótkiej walce,rozszarpuje murzyna ku uciesze zgromadzonej publiczności....
Wybrano więc odpowiedniego lwa, odpowiedniego murzyna, ale tuz przed walka organizatorzy zaczęli zastanawiać się, patrząc na murzyna, czy aby taki wielkiumięśniony murzyn, nie da rady lwu...
Po krótkiej naradzie postanowiono zakopać go do pasa w ziemi, w celu obniżenia szans na wygrana.
Lecz kiedy popatrzono, na do polowy wkopanego w ziemie murzyna, wydał im się jeszcze większy, wiec wkopano go w ziemie poszyje...
I tak rozpoczęła się walka. Tłum szalał z radości.
Z klatki wypuszczono wielkiego wygłodzonego lwa, który kiedy tylko zobaczył głowę murzyna ruszył do ataku.
Przerażony murzyn w ostatniej chwili przechylił głowę, lew potknął się, walnął łbem o bandę areny i legł nieprzytomny.
A wtedy rozwścieczony lud zaczął krzyczeć:
WALCZ UCZCIWIE CZARNUCHU!!!!!!



Hans w obozie koncentracyjnym przeprowadza poranny apel żydów.
Przemawia do więźniów, mówi jaką norme na dziś dzień ustalono przy wydobyciu urobku z kamieniołomów i...
nagle głośne kichniecie przerywa jego przemowę.
Hans gniewnie pyta:
- Kto to kichnął?
Cisza.
-Kto to kichnął! Przyznać się natychmiast!
Cisza.
Hans wydaje rozkaz:
- Pierwszy szerego krok naprzód marsz!
Żydzi ruszyli.
- Pododział wartowniczy ładuj broń! Cel! PAL!
Pada cały żąd żydów.
Hans pyta dalej:
-Kto to kichnął? Przynać sie natychmiast!
Znowu cisza.
-Drugi rząd krok naprzód marsz!
Żydzi ruszyli.
- Pododział wartowniczy ładuj broń! Cel! PAL!
Pada drugi żąd żydów.
Hans pyta poraz kolejny:
- Kto to kichnął? Przyznać sie bo kolejny szereg rozstrzelam!
Nagle z tyłu zgłasza sie jedne żyd:
-To ja kichnąłem panie naczelniku.
Na to Hans:
- Na zdrowie!
I wrócił do swojego przemówienia.



Myje ojciec malego jasia w wannie trzymajac go za uszy i ciagnac od jednego konca wanny do drugiego nagle wchodzi mama i sie pyta
-dlaczego go tak za te uszy tarmosisz
-a co? mam se palce poparzyc?



Dlaczego w Rumunii nie ma łabędzi?

Bo Rumuni szybciej dopływają do chleba



Mała dziewczynka spaceruje sobie z psem po parku...
Podchodzi do niej ksiądz i pyta:
- Jak się nazywasz, dziewczynko?
- Mam na imię Płatek.
Ksiądz zrobił wielkie oczy i pyta:
- Ooo, a skąd się wzięło tak egzotyczne imię?
- Widzi ksiądz to drzewo? Sześć lat temu moi rodzice wyznali sobie pod nim miłość... Potem pod tym drzewem gorąco się kochali... Kochali się tak mocno, ze z drzewa zaczęły się sypać płatki kwiatów, okrywając ich nagie ciała...
Ksiądz zrobił jeszcze większe oczy, pogładził małą po główce mówiąc:
- Piękna historia z tym twoim imieniem. A jak się wabi twój piesek?
Dziewczyka:
- Pigi.
Ksiądz jest zdziwiony, gdyż czekał na równie zadziwiającą historię jak poprzednia, więc pyta:
- A dlaczego ma tak na imię?
- Bo rucha świnie!                 <aaahahaha >



Koles poszedl do domu publicznego ale chial cos extra...
babka pyta sei jakei sa jego zainteresowania -on mowi ze muzyka klasyczna....
babka kaze mu isc do pokoju nr 15 bo maja neisamowita bake ktora potrafi robic loda i przy tym jednoczesnie spiewac arie,koles placi kupe kasy i idzie do pokoju nr 15
otwiera drzwi,pod sciane siedzi kobieta
-zgas swiatlo mowi
on poslusznie to robi,ona podchodzi do niego ,zaczyna robic mu loda i przy okazji spiewac Arie operowe-koles jest w 7 niebie...
po skonczonej sesji dziekuje kobiecie i wychodzi z ciemnego pokoju,po chwilki jedna orientuje sie ze zapomnial bluzy wpada do pokju zapla swiatlo
patrzy a tam oko w szklance!


Rosyjski milioner wrócił z safari w Afryce i opowiada znajomym o swoich myśliwskich wyczynach:
-Upolowałem słonia, dwie zebry i czternaście plisnołów.
-Plisnołów? - dziwią się zebrani - A co to takiego?
-To takie dziwne zwierzęta trochę podobne do człowieka tylko całe czarne. Pełno ich tam. Biegają na tylnych łapach, a jak do nich wycelować to przednie podnoszą wysoko w górę i wrzeszczą "please no, please no". Dlatego je tak nazwaliśmy.



W murzyńskiej wiosce położonej w środku dżungli oślepł stary wojownik. Jego dwaj synowie udali się do miejscowego szamana z prośbą o radę. Szaman wysłuchał ich i orzekł:
-Musicie codziennie wieczorem kłaść mu jajka na oczy.
Na drugi dzień synowie znów odwiedzili chatę szamana.
-Czy wasz ojciec odzyskał już wzrok? - zapytał szaman.
-Ojciec nie żyje.
-Niemożliwe! A kładliście mu jajka na oczy jak kazałem?
-Próbowaliśmy, ale udało nam się dociągnąć je tylko do pępka i wtedy umarł.


Siedzi facet na kiblu i stęka. Stęka coraz głośniej, nagle żona przez
przypadek gasi światło, a facet:
- O K**waaaaa, kur*** mać , ja pier***ę, aaaaa kur** mać - żona zapala
światło, wchodzi do łazienki i się pyta:
- Co się stało!? Co się stało?
Mąż na to :
- O ku**a , o ja pierd***! Myślałem, że mi oczy pękły...


ciagnie ojciec malego jasia za nogi po schodach tak ze jego glowka odbija sie od kazdego kolejnego schodka
slyszac ten halas sasiadka otworzyla drzwi zobaczyla ich i mowi
-co pan robi? nie boi sie pan, ze mu berecik spadnie??
-spokojnie... przybity...


http://2f.pun.pl/viewtopic.php?pid=1664#p1664  - sprawdz czy nie dodalem nowych nutek.
JESTEM JEDNĄ Z TYCH OSÓB, KTÓRA POTRAFI MANIPULOWAĆ TWOIM CZASEM.
WIESZ DLACZEGO? BO TRACISZ GO CZYTAJĄC MÓJ PODPIS, KTÓRY NIE MA W OGÓLE SENSU.
1:0 DLA MNIE

Offline

 

#49 2007-03-24 14:55:14

Przemoc

Początkujący

9317433
Zarejestrowany: 2006-12-08
Posty: 19
Punktów :   

Re: dowcipy

Baca siedzi przed chałupą i całuje się po rękach. Przechodzący turysta pyta:
- Baco, co wy robicie?
- A właśnie to jest gra wstępna. Zaraz będę się łonanizował.


Dlaczego w Wąchocku nie ma już balów przebierańców??
Bo na ostatnim córka sołtysa przebrała się za akumulator i wszyscy ją ładowali.

Kowalski poszedł na komisję poborowa. Po badaniach, wziął go na rozmowę seksuolog.
Narysował mu kółko:
- Kowalski, co to jest ?
- Goła baba...
Narysował mu kwadrat:
- A to?
- He, he, goła baba...
Na koniec, narysował mu trójkąt:
- No a to, przyjrzyjcie się dobrze.
- Też goła baba...
- Kowalski, wy jesteście zboczeni!
- Jaaa?! A kto mi te gołe baby rysował?

Mecz Polska - Brazylia. Piłkarze Brazylii wchodzą do szatni. Patrzą - a tam tylko jedna koszulka dla Ronaldinho. No to mówią mu - "Ronaldinho, dobra będziesz grał sam". Reszta drużyny poszła do pubu na piwo..
Ronaldinho sam bez bramkarza nieźle się spisywał...
Reszta drużyny w pubie po jakimś czasie włączyła telegazetę żeby zobaczyć, .jaki wynik - 0:1 dla Brazylii (34' Ronaldinho no to się cieszą... Jakiś czas później patrzą a tam koniec meczu i wynik 1:1 (83' Rasiak).
Następnego dnia spotykają się z Ronaldinho i mówią:
- Ej, stary, czemu strzelili ci bramkę? Przecież tak dobrze ci szło...?
- No wiecie panowie - odpowiada Ronaldinho - w 46' dostałem czerwoną kartkę...

Nauczycielka pyta dzieci:
- Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią?
- Rzepa, proszę pani - wyrywa się z odpowiedzią Jaś.
- Nie Jasiu, zapewne miałeś na myśli cebulę.
- Nie, proszę pani! Pani nigdy nie oberwała rzepą po jajach.

Offline

 

#50 2007-03-25 20:02:00

GRZYBEK

Piszacy

2811651
Call me!
Zarejestrowany: 2006-05-13
Posty: 212
Punktów :   

Re: dowcipy

Winnetou i Old Sutherhand zabłądzili na pustyni. Zmęczony Old Sutherhand mówi do swego przyjaciela:
- Wystrzel, może nas ktoś usłyszy.
Winnetou wystrzelił, jednak nikt się nie zjawił. Po chwili Old Sutherhand mówi znów:
- Wystrzel jeszcze raz. Może teraz ktoś usłyszy.
Winnetou znów wystrzelił. Czekają dłuższą chwilę i znów nikt się nie pojawia.
- Wystrzel jeszcze raz!!
- Dobrze, ale to już ostatnia strzała!

modlitwy na antenie RM: - Słuchamy, Radio Maryja... w czyjej intencji modlitwa? - Ja bym chciała się pomodlić za wszystkich oszustów, kłamców i złodziei... no i za ojca dyrektora oczywiście.

- Co jesz ?
- Wątróbkę.
- Daj kawałek.
- E tam. Same kości.

Międzynarodowa wycieczka przyjeżdża pod największy wodospad na świecie:
- ....ooo God, it's wonderfuuuuul.....
- ....ooo main Gott, das ist wuuuuunderbar....
- ....gospodin, eto priekrasnoooojeee...
- ....o k***a, ja pierdoooooleeee

Stoi murzyn pod drzewem i wymiotuje. Podchodzi białas.
- Napiłeś się, co?
- Yeeees...
- Żołądeczek napierdziela?
- Yeeeees...
- Do domu byś chciał?
- Yeeeesss...
- To chodź, podsadzę cię.

Zasypaną śniegami tajgą jadą saniami: Rosjanin, Polak, Niemiec i Amerykanin. Nagle do sań doskakuje stado głodnych wilków. Już mają ich dopaść, lecz Ruski wyrzuca z sań Niemca. Wilki rozszarpują nieszczęśnika. Nie na
długo powstrzymuje to zwierzęta, które doganiają sanie. Ruski wyrzuca Amerykanina. Wilki rozszarpują go, jednak po chwili znów są przy saniach. Wówczas Ruski wyjmuje strzelbę i po kolei strzela do każdego z wilków.
- Dlaczego - pyta Polak - od razu ich nie zastrzeliłeś? Ruski wyjmuje butelkę wódki.
- Coś ty!? Pół litra na czterech?!


--== Siła płynie z krwią, duma razem z nią ==--

Offline

 

#51 2007-04-04 18:56:28

GRZYBEK

Piszacy

2811651
Call me!
Zarejestrowany: 2006-05-13
Posty: 212
Punktów :   

Re: dowcipy

1. Najmocniejszy alkohol wyprodukował w okresie międzywojennym Estoński Monopol Alkoholowy. Destylowany z ziemniaków alkohol miał moc 98 procent.



2. Piwo "Baz Super Brew" warzone przez Barrie Parish w browarze w miejscowości Somerby (hrabstwo Leics, Wielka Brytania) zawiera 23 procent alkoholu. Jest to najmocniejsze piwo na świecie.



3. Rekordowa cenę za lampkę wina zapłacono w 1993 roku. 100 gramów wina "Beaujolais Nouveau" w pubie "Pickwick" w Beaune (Wielka Brytania) kosztowało 1453 dolary.



4. Najdroższym alkoholem dostępnym na rynku jest "Springbank 1919 Malt Whisky", którego butelka kosztuje 10 800 dolarów, czyli ponad 43 000 złotych.



5. Pub "Mathaser" w Monachium jest w stanie pomieścić 5500 osób i sprzedaje dziennie 48 tys. litrów piwa.



6. 26 lutego 1999 r. o godzinie 23.00 zebrały się jednocześnie w pubach, restauracjach i barach amerykańskich 197 843 osoby, żeby wznieść Wielki Toast Guinnessa.



7. 22 listopada 1986 r. w San Francisco (Kalifornia, USA) odbyła się największa degustacja wina. Podczas degustacji sponsorowanej przez stacje telewizyjna KOED 4 tysiące osób wypiło 9 360 butelek wina.



8. W grudniu 1985 roku na aukcji w domu aukcyjnym "Christie" w Londynie za butelkę wina "Chateau Lafite", rocznik 1787, zapłacono 157 000 dolarów. Była to najcenniejsza butelka wina. W 1986 r. korek wpadł do środka butelki, psując wino.



9. 14,8 promila alkoholu we krwi miał Tadeusz S., który w 1995 roku jadąc samochodem, spowodował wypadek pod Wrocławiem. Wynik badania był tak nieprawdopodobny, ze powtarzano je pięciokrotnie, zawsze z takim samym rezultatem. Mężczyzna zmarł kilkanaście dni później w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku.



10. Sąd w Manchesterze zabronił Georgowi Bestowi wstępowania do pubów na terenie Wielkiej Brytanii. Słynny były piłkarz Manchester United nie podjął kuracji przeciwalkoholowej, na która skierował go sąd.



10. Sąd w Manchesterze zabronił Georgowi Bestowi wstępowania do pubów na terenie Wielkiej Brytanii. Słynny były piłkarz Manchester United nie podjął kuracji przeciwalkoholowej, na która skierował go sąd.



11. Jolanta M., lat 40, w roku 1995 ustanowiła rekord świata kobiet. Badanie krwi przeprowadzone w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Szczecinie wykazało, ze ma 8,2 promila alkoholu.



12. Kazimierz M., góral z Nowego Targu, 38 razy ślubował czasową abstynencje w klasztorze księży jezuitów Na Górce w Zakopanem. Żadnej przysięgi nie dotrzymał...



13. W latach siedemdziesiątych na etykiecie duńskiej wódki pojawił się następujący napis: "Dawka śmiertelna - 4,5 promila alkoholu we krwi! Nie dotyczy Polaków i Rosjan".



14. Najmłodszym klientem w polskich izbach wytrzeźwień był pięcioletni chłopiec, u którego stwierdzono 1,4 promila alkoholu. Chłopca uratowano w szpitalu w Płocku w 1995 roku. Matka dziecka tłumaczyła, ze syn wypił wino zostawione przez gości.



15. Rekordzista przebywał w warszawskiej izbie wytrzeźwień 152 razy w 1999 roku. I nie zapłacił ani grosza. W sumie jest winien izbie 70 tys. zł.



16.Kierowca autobusu miejskiego w Raciborzu wiózł pasażerów, mając we krwi 4 promile alkoholu.



17. W 1977 r. w 57 polskich izbach wytrzeźwień zatrzymano 500 tys. osób.



18. Najstarszym klientem w Izbie Wytrzeźwień w Warszawie przy ulicy Kolskiej był 86 - letni mężczyzna. Najstarsza kobieta miała 61 lat.



19. Lekarze pracujący w warszawskim "żłobku" wspominają mężczyznę, który upił się wraz ze swoim psem wilczurem. Obaj nie mogli utrzymać się na nogach. Pan dochodził do siebie w izbie, a psa odwieziono do schroniska na Paluchu.



20. Pijany kierowca przywieziony do poznańskiej izby wytrzeźwień zjadł wszystkie pieniądze, które miął przy sobie (około 500 zł). Bał się, ze zostanie okradziony przez sanitariuszy.



21. W 1996 roku patrol policyjny na jednym z podwórek przy al. Niepodległości w Warszawie znalazł pijana dziesięciolatkę. Analiza wykazała we krwi dziewczynki aż 2,25 promila alkoholu.



22. Pewna 17 - letnia dziewczyna z Warszawy była w izbie wytrzeźwień 20 razy w ciągu jednego rok.



23. Niemiecki pisarz Ernst Junger uważał czerwone wino za eliksir długowieczności. Codziennie wypijał 3 litry trunku. Zmarł w wieku 103 lat.



24. Statystyczny mieszkaniec Rosji wypija rocznie 14,1 litra czystego spirytusu. Najwięcej na świecie.



25. W Polsce na jednego mieszkańca przypada rocznie 11 litrów czystego spirytusu.



26. Prawie 2,5 promila alkoholu we krwi miał Paweł S., 43-letni maszynista pociągu relacji Braniewo - Elbląg. Pomocnik maszynisty Zbigniew R. miał 3 promile.



27. W Suchedniowie (koło Koszalina) w 1995 roku dwóch trzydziestolatków stanęło do konkurencji. Każdy z nich wypił w ciągu 10 minut 10 setek wódki. Wygrać miał ten, który szybciej dobiegłby do baru. Pierwszy padł za progiem baru i zmarł. Drugi ze zwycięstwa cieszył się w szpitalu.



28. Agencja Reutera 24 marca 1992 r. jako wiadomość dnia rozpowszechniła na całym świecie informacje, ze potracony przez samochód mężczyzna idący środkiem drogi do Nowogardu Bobrzańskiego miał we krwi 7,2 promila alkoholu.



29. W Warszawie codziennie policja łapie 50 - 150 kierowców jadących na popularnej bańce.



30. Nad lotniskiem w Krępsku (koło Piły) pilot samolotu Zlin-124 pokazywał swoje umiejętności pasażerowi. Popisowa akrobacje wykonał na niskim pułapie. Samolot pionowo wbił się w ziemie. W zwłokach pilota ustalono 3,7 promile.



31. Jan S. z Warszawy esperal miał wszywany 44 razy.



32. Winston Churchill, będąc szefem brytyjskiego rządu, codziennie wypijał butelkę szampana, butelkę wina, butelkę koniaku i butelkę whisky. Podobno nikt nie widział Churchilla pijanego. Dożył 90 lat.



33. Spośród ośmiu Amerykanów laureatów literackiej Nagrody Nobla - pięciu było nałogowymi alkoholikami: William Faulkner, Ernest Hemingway, Eugene O Neill, Sinclair Lewis i John Steinbeck.



34. W listopadzie 1994 roku Jan M., 33-letni mieszkaniec Elbląga, zapił się na śmierć - 15,9 promila alkoholu we krwi. Rekord Polski.



35. Podczas spektaklu "Don Kichota" w Teatrze Polskim w Poznaniu pijany aktor grający Sancho Panse nie mógł wypowiedzieć słowa oraz potykał się o własna kopie. Po pierwszym akcie przerwano spektakl - jak oświadczono publiczności - przyczyn technicznych".



36. Pijana 35 - letnia Jolanta G. podczas mszy świętej w kościele w Ostrowie Wlkp. Podeszła do ołtarza, zjadła hostie i próbowała wypić przygotowane do liturgii mszalne wino.



37. Pijani polscy kierowcy odbywają w ciągu roku ok. 120 mln kursów, pozbawiając w tym czasie życia prawie 2 tys. osób.



38. W 1995 roku pewien woźnica ze Szczecina całkiem dobrze radził sobie z wozem i końmi mimo 7 promili alkoholu w organizmie. Po dwóch dniach odtruwania miał we krwi ciągle 2,8 promile.



39. Tadeusz K. z Kudowy Zdroju przeniósł przez polsko - czeska granice w ciągu jednego miesiąca 3011 butelek alkoholu.



40. Na mocy ustawy z 1959 roku pędzenie bimbru w Polsce było zagrożone kara pozbawienia wolności od 2 do 5 lat.



41. Polacy pija wszystko, co zawiera alkohol, z wyjątkiem asfaltu i smoły



42. Rocznie z powodu zatruć alkoholem przebywa w szpitalach w Polsce ok. 2300 osób. Spośród nich średnio 500 umiera z powodu zatrucia glikolem etylenowym (płyn borygo i tym podobne wynalazki).



43. Grzegorz R., mieszkaniec Sandomierza, zmarł w 1992 roku po popisowym wypiciu duszkiem butelki wódki. "Patrzcie, jak się pije do dna" - krzyczał do swoich kolegów. Po wypiciu "z gwinta" padł na ziemie i zmarł.



44. Paweł B., osiemnastolatek z Wrocławia, wypił litr piwa w 4,5 sekundy, poprawiając o 0,1 sekundy dotychczasowy rekord świata.



45. 10 lipca 1999 r. w Wiśle pobito rekord świata w ilości wypitego piwa przez 5 osób w ciągu 15 minut. Drużyna z Wisły wypiła 18 litrów piwa.



46. Władysław Siekowski z Gołdapi w ciągu 18,07 sekundy wypił 3 półlitrowe piwa. Rekord został ustanowiony 21 maja 2000 r.



47. Zbigniew M. z Wrocławia odsypiał pod domem wielkie picie, gdy nagle spadla na niego kobieta. Dla 30-letniej Zofii S. upadek z trzeciego pietra zakończył się śmiercią. Zbigniew M. od tego czasu nie pije alkoholu.



48. W Lodzi dwaj bezrobotni produkowali "armeński koniak", w mieszaninie alkoholu i wody rozpuszczając karmel i brązowa pastę do butów.



49. W Polsce 78 procent zabójstw popełnianych jest po alkoholu.



50. Jan G. z Siemianowic od 10 lat pije borygo, bo jak powtarza: "Po borygo sie nie rzygo".



51. Alkohol szkodzi zdrowiu, są jednak profesje, kiedy picie bywa niestety konieczne. Chorwaccy księża chcą, by nie obowiązywało ich nowe prawo przewidujące "zero tolerancji dla pijanych kierowców". Argumentują zupełnie przekonująco, że przecież muszą pić wino podczas mszy.



52. Nakaz picia przydałby się za to w Szczecinie. Władze miasta martwią się, że za dwa miesiące zabraknie pieniędzy na funkcjonowanie tamtejszej izby wytrzeźwień. Powód? Brakuje pijaków. W ostatnim roku znacznie spadła ilość pensjonariuszy tego szacownego przybytku.



53. Czyżby Polacy trzeźwieli? Jest to niestety zbyt pochopna konkluzja. Duch w narodzie nie ginie. W Chrzanowie policjanci znaleźli nieprzytomnego 30-latka. Kiedy mężczyzna trafił do szpitala, okazało się, że ma... 5,7 promila alkoholu we krwi.



54. Na Spitsbergenie (wyspa norweska na Morzu Arktycznym) obowiązuje absolutny zakaz picia alkoholu.



55. Brytyjscy studenci każdego roku wydają na alkohol 1 mld funtów, czyli prawie trzy razy więcej niż na książki.. 950 mln funtów rocznie studenci przeznaczają na trunki wysokoprocentowe, co prawie odpowiada łącznej kwocie wydatków na jedzenie i książki: odpowiednio 670 mln i 330 mln. Kolejne 2,5 mld funtów to koszty wynajęcia mieszkania. Na podstawie badania przeprowadzonego przez Królewski Bank Szkocji stworzono ranking miast najbardziej atrakcyjnych pod względem finansowym dla studentów. Porównywano koszty utrzymania w danym mieście z kwotą, jaką można zarobić, pracując na pół etatu. Według wyliczeń najlepszym miejscem do studiowania jest Glasgow. Ucząc się tu, można zaoszczędzić do 1 tys. funtów rocznie w porównaniu z innymi miastami uniwersyteckimi w kraju. Najdrożej jest w Durham na północy Anglii. W ankiecie wzięło udział 2163 studentów z 21 brytyjskich uniwersytetów.



PODSUMOWANIE:

Szklanka wódki (250 g) zabija około 1000-2000 komórek nerwowych w naszym mózgu. Komórki nerwowe się nie regenerują. Ludzki mózg składa się z około 3 miliardów komórek nerwowych, z czego używamy na co dzień około 10% z nich. Zatem około 2,7 miliarda komórek są nie potrzebne. Szklanka wódki zabija 1000 komórek nerwowych. Człowiek może bez obawy o swoje zdrowie wypić 2 700000 szklanek wódki. Przeliczamy: 1 butelka (750 g) = 3 szklanki, zatem 2 700 000/3 = 900 000 butelek. Zakładając że maksymalny wiek przeciętnego alkoholika wynosi 55 lat, a zaczyna on pić, powiedzmy mając 15 lat, to mamy 40 lat stażu. Przeliczamy lata na dni: 40 * 365 = 14600 dni picia. Jeżeli możemy wypić 1 080 000 butelek bez obawy o nasze komórki nerwowe to: 900000/14600 = 62 butelki wódki dziennie. Wniosek: Aby umrzeć z braku komórek nerwowych musielibyśmy pić po 20 butelek wódki na śniadanie, 20 na obiad i 30 na kolację.


--== Siła płynie z krwią, duma razem z nią ==--

Offline

 

#52 2007-04-04 21:25:04

Pieter

Administrator

3057824
Call me!
Skąd: Tereszpol
Zarejestrowany: 2006-05-13
Posty: 844
Punktów :   

Re: dowcipy

Wchodzi mąż do sypialni i spotyka żonę w łóżku z kochankiem. Pyta:
- Co wy tu robicie?!
A żona do kochanka:
- A nie mówiłam, że debil?!


Gdzieś daleko na biegunie południowym idą sobie po krze niedźwiedzica z niedźwiedziątkiem. No i maluch pyta:
- Mamooooo... czy ja jestem miś Grizzly?
- Nie syneczku, ty jesteś miś polarny.
Po jakimś czasie.
- Mamooooo... czy ja jestem miś brunatny?
- Nie mój drogi, ty jesteś miś polarny.
Znowu po chwili.
- Mamooooo... a może ja jestem miś koala?
- Nie moje dziecko, ty na pewno jesteś miś polarny.
Po chwili zastanowienia mis mówi:
- To kur.. dlaczego jest mi tak zimno?!!!


Leci w samolocie w jednym rzędzie: 2 Arabów (od strony okna)i Żyd (od przejścia). Żyd w jarmułce, pejsy, te sprawy - wyluzowany kompletnie - rozpiął kołnierzyk, zdjął buty. Arabowie patrzą na niego nienawistnie. Po godzinie lotu jeden z nich wstaje i mówi:
- Idę po Colę.
Żyd na to:
- Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać.
I poszedł. W tym czasie Arab napluł mu do buta. Żyd wraca, daje Colę Arabowi. Po kolejnej godzinie drugi Arab mówi:
- Idę po Colę.
Żyd jak poprzednio:
- Ja pójdę.
I poszedł. Drugi Arab napluł mu do drugiego buta. Żyd wraca, daje Cole Arabowi. Po godzinie samolot ląduje, Żyd zbiera się zapina kołnierzyk, założył jednego buta, skrzywił się i mówi:
- Znowu ta straszna nienawiść między naszymi narodami - to plucie do butów, to szczanie do Coli...


Na lekcji Pani pyta dzieci :
- Jak spędziłyście rocznicę Rewolucji Październikowej ?
Dzieci:
- U mnie na obiad były pierogi ruskie.
- U mnie był barszcz ukraiński.
Pytanie dochodzi do Jasia: Ty jak?
- Proszę Pani... wraz z moim Tatą bawiliśmy się w Ruskich żołnierzy!
Pani:
- Wspaniale Jasiu! Na czym ta zabawa polegała?
- Poszliśmy do sąsiadki , ojciec ją wydutkał, a ja jej zegarek ukradłem!


Apostołowie grali w kości. Piotr cały czas wygrywa. Dosiadł się do nich Jezus. Rzucił Piotr i wypadły same szóstki i rzucił Jezus i wypadły same siódemki. Rzekł Piotr:
- Panie tylko bez cudów, albowiem gramy na pieniądze.



The Prodigy przyjechało z koncertami na Litwę. Wysiadają z samolotu, patrzą, a tu parka ubrana na ludowo wita ich chlebem i solą. Schodzą po schodkach na płytę lotniska i wokalista mówi:
- No, tak to nas jeszcze nikt nie witał.
Pochyla się nad solą, zatyka dziurkę palcem a drugą wciąga...


Pewien aktor miał w jednej ze scen przeczytać dość długi list. Ponieważ list był faktycznie długi więc na kartce miał całą treść. Jednak koledzy aktorzy postanowili go "ugotować". W scenie z listem służący podał mu... pustą kartkę. Ten rzucił okiem, oddał służącemu i powiedział "Masz, ty czytaj...."

c.d.n.
moze


http://2f.pun.pl/viewtopic.php?pid=1664#p1664  - sprawdz czy nie dodalem nowych nutek.
JESTEM JEDNĄ Z TYCH OSÓB, KTÓRA POTRAFI MANIPULOWAĆ TWOIM CZASEM.
WIESZ DLACZEGO? BO TRACISZ GO CZYTAJĄC MÓJ PODPIS, KTÓRY NIE MA W OGÓLE SENSU.
1:0 DLA MNIE

Offline

 

#53 2007-04-22 12:10:43

Pieter

Administrator

3057824
Call me!
Skąd: Tereszpol
Zarejestrowany: 2006-05-13
Posty: 844
Punktów :   

Re: dowcipy

Jak nazywaliby się Flinstonowie gdyby byli czarni?


Czarnuchy.


Jak nazywa się murzyn w garniturze?
Oskarżony.


Przychodzi zakonnica do ginekologa.
- Panie doktorze, z sekretnego miejsca lecą mi znaczki.
- No dobrze, niech się siostra rozbierze, to zbadamy sprawę.
Lekarz ją bada, bada w końcu mówi:
- Siostro, to nie znaczki, to naklejki od bananów.


Jedzie sobie Papiez tym swoim PapaMobile nagle widzi blondynke idaca obok Niego. nie chcialo Mu sie z nia gadac to przyspieszyl troche. ale patrzy a blondynka tez przyspiesza, to On jeszcze szybciej, a blondynka tak samo przyspiesza. nagle Papiez juz ostro gazuje patrzy a blondynka z wywieszonym jezykiem caly czas leci za Nim. W koncu wkurzony zatrzymuje sie a blondynka podbiega i mowi : Dwie kulki pistacjowe poprosze!


Niewidoma corka spytala sie mamy:
- Mamusiu, kiedy bede mogla widziec?
- Kochanie, zabiore cie do apteki, dostaniesz tam specjalny krem
na oczy. Jutro rano znow bedziesz widziec.
Wiec mama i corka poszly do apteki, kupily krem, wrocily do domu.
Dziewczynka byla coraz bardziej podniecona perspektywa
odzyskania wzroku. W domu, mama wysmarowala tym kremem
oczy dziewczynki, owinela bandazem jej glowe i polozyla ja do lozka.
Rano podniecona i niecierpliwa dziewczynka wola mame:
- Mamo! Chodz szybko! Zdejm bandaz!
Mama przyszla bez pospiechu, powolutku sciagnela bandaze
coraz bardziej podekscytowanej dziewczynce. Po zdjeciu bandazy corka:
- Mamo, ale ja jeszcze nic nie widze...
- Mama:
- Prima Aprilis!             -> %-)


zaraz po przebudzeniu żona mówi do męża:
-śniła mi się cała beczka *****ów,jedne wielkie inne grube,krzywe,żylaste itp..a na samej górze był taki jeden malutki cieniutki i to był twój.
Na drugi dzień mąż mówi do żony:
-śniła mi się beczka cipek,jedne czarne,inne rude małe,wązkie itp..a na górze leżała taka malutka,wąziutka i wygolona.
Zona na to:
-pewnie moja?
a mąż:
-nie, w twojej stała beczka...


Jaka jest granica między ludźmi a zwierzętami???

Morze Śródziemne!



Zarządca pola golfowego miał wieczne problemy z pracownikami, więc w końcu
kupił super-mega-cool cztery roboty, sam kevlar i stal nierdzewna -
automatyczne koszenie, zbiertanie śmieci itd.
Właściciel klubu spotkał go miesiąc później i mówi:
-Wie pan, jestem pod wrażeniem - idealny porządek, ani jedna trawka nie
odstaje, dołki świetnie utrzymane - rewelacja. Jest tylko jeden problem -
niektórzy gracze skarżą się, że słońce się od tych pana robotów odbija i
potrafi oślepić podczas uderzenia....
-Nie ma problemu - powiedział zarządca - to akurat jest do rozwiązania w
jeden dzień.
Wskoczył w samochód, kupił cztery wiadra czarnej olejnej i machnął roboty na
czarno.
Następnego dnia trzy z nich nie stawiły się do pracy a czwarty obrabował
biuro i uciekł...


Jak sie nazywa murzyn z drewniana nogą ??
-Gówno na patyku


Dlaczego murzyni mają białą skórę po wewnetrznej stronie dłoni? Zastanawiał się ktoś kiedyś nad tym?
- Bo trzymali się drążków wisząc nad ogniskiem.


Na ziemi wylądował statem kosmiczny, ufoludki miały zbadać jak żyją i jak wyglądają ludzie, każdy z nich poszedł wieć w innym kierunku. Po kilku dniach wędrówki jeden natrafił w lesie na naga babkę, zafascynowany pyta:
- kim je-stes?
- kobietą - odpowiada ona
- ehhh - wzdycha ufoludek - a co to - to jest i do cze-go słu-ży? -pyta wskazując na usta
- to są usta - odpowiada kobieta - i służa do jedzenia i no i.... czasem do różnych przyjemności.
- a - ha, a mo- gę to po-ca-lo-wac? - pyta ufek
- hmm no mozesz ale tak szybko - odpowida kobieta
ufoludek cauje i długo nie może sie odsząsnoć, potem patrzy na piersi i pyta:
U:a co to to jest i do cze-go slu-ży?
K: to są piersi i służa do karmienia dzieci i.........no też do różnych takich przyjemności
U: a mo-ge to po-ca-lo-wac?
K: hmm no nie bardzo, no ale dobrze to jeszcze mozesz
Ufek pocałował i podekscytowany prawie zęmdlał, ale patrzy niżej ciała kobiety i sobie mysli ze czegos takiego to jeszcze nie widział, pyta więc:
U:a co to to jest i do cze-go słu-ży?
K: no to jest najbardziej sekretne miejsce kobiety i różnie je ludzie nazywają a służy do rodzenia i dzieci i do bardzo dużych przyjemności ale teg już nie mozesz pocałować bo to jest bardzo sekretne miejsce.
ale ufoludek tak bardzo prosił i błagał, że kobieta w końcu sie zgodziła. Ufek całuje ale nagle zaczyna sie krztusić, kichać, parskać, pluć.... patrzy oburzony na kobietę i pyta:
U: A KIE-DY TO ZDE-CHLO?


Żona do Kowalskiego:
- Wyobraź sobie, że dziś trzej mężczyźni ustąpili mi miejsca w autobusie!
Na to mąż:
- I co, zmieściłaś się?


Spotyka się dwóch gejów:
-Co słychać?
-A wiesz, zwolnili mnie z roboty.
-Gdzie pracowałeś?
-W banku spermy.
-A za co cię wywalili?
-Piłem w pracy.


kobita poszła w zakład ze swoim chłopem że zrobi szpagat. I tak robi w pokoju ten szpagat, ale tak niefortunnie że się przyssała..."kwiatuszkie m" do podłogi. I sie nie może odessac. Maz poddenerwowany bo za chwile mecz i przychodzi sąsiad, a ona akurat telewizor zasłania - a odkleić jej nie sposob....
W koncu przyszedł sasiad i facet objaśnił go w całej sytuacji. -No to daj pan, spróbujemy razem przesunąć. Ciagna za rece -nic, Ciagna za nogi - tez nic, i za włosy. No ani drgnie. W koncu sasiad krzyczy ze ma pomysł. I zaczyna macac ja po sutach.
- Ty ale co ty robisz?! W koncu to moja żona!
- Spokojnie, spokojnie. Jak się zwilży , to przesunie sie do kuchni.


Facet wypija i mówi:
- Przyszedłem do domu i zastałem żone w łóżku z moim najlepszym przyjacielem.
- O kurde... - mówi barman - ma pan następnego drinka na koszt firmy.
Facet wypija, a barman się go pyta:
- I co pan zrobi??
- Podszedłem do żony, popatrzyłem jej prosto w oczy, kazałem jej się spakować i wyp....... z mojego domu.
- No, to chyba oczywiste - mówi barman - ale co z pańskim przyjacielem?
- Podszedłem do niego, popatrzyłem mu prosto w oczy i powiedziałem: niedobry piesek...



Pociągiem podróżują Irlandczyk, Francuz, Kubańczyk i Polak. Nagle Francuz wyciąga bardzo drogie wino, robi dwa łyki a resztę wyrzuca przez okno.
- Coś ty zrobił? Takie drogie wino wyrzucasz! - krzyczą pozostali
- My mamy w Francji tyle tego, że mogę wyrzucać przez okno... - odpowiedział im
Następnie Kubańczyk wyciąga drogie cygaro, odpala, ciągnie dwa machy a resztę wyrzuca przez okno
- Coś ty zrobił? Takie drogie cygaro wyrzucasz! - krzyczą pozostali
- My mamy na Kubie tyle tego, że mogę wyrzucać przez okno...- odpowiedział im
Nagle wstał Irlandczyk i wyrzucił Polaka przez okno



Po czym poznac że twoja dziewczyna ma ochotę na seks?
Jak jej wkładasz rękę pod spódniczkę to masz wrażenie jakbyś karmił konia.


Akwizytor chodzi od domu do domu, aż trafił do domu, którego właścicielka nie ma najmniejszej ochoty z nim rozmawiać, zatrzaskuje więc mu drzwi przed nosem. Ku jej zdziwieniu, drzwi nie zamykają się, lecz odskakują z impetem. Próbuje jeszcze raz, lecz rezultat jest identyczny - drzwi powtórnie odbijają się i stoją otworem. Podejrzewając, że akwizytor włożył nogę między drzwi a framugę, kobieta cofa się, aby wziąć taki zamach, który nauczy akwizytora grzeczności. Wówczas odzywa się akwizytor:
- Może odsunie pani najpierw swojego kotka...        hrrrrhrhrh



Michael Jackson przychodzi odebrać żonę ze szpitala po tym jak urodziła syna. Michael pyta lekarza:
- Ile czasu musi minąć nim będziemy mogli zacząć uprawiać seks?
- Przynajmniej, aż zacznie chodzić - odpowiada doktor.


- Dlaczego slipki Michaela Jacksona są takie małe?
- Ponieważ to nie są jego slipki...



Jezus na krzyżu, głowa spuszczona i krzyczy w dół:
- *******lać! Ale już! Noo, *******lajcie!!!
Za chwilę krzyż się przewraca, a Jezus wypluwając piasek z ust:
- Tfu, tfu, ******lone bobry!!


Po co kobieta ma nogi?
- Żeby nie zostawiała śladu jak ślimak.


- Kiedy kobieta jest podobna do słonecznika?
- Wtedy, gdy ma nasienie na twarzy...



Muzułmanin Ahmed zmarł i trafił do nieba. Na miejscu wita go święty Piotr:
- Witaj mój synu, proszę do środka.
Na to Ahmed:
- O nie! Nie mogę wejść do środka, najpierw muszę spotkać Allacha.
- Aaa, Allach. Jest piętro wyżej.
Ahmed uśmiecha się:
- Oczywiście, że jest wyżej!
Po chwili Achmed wchodzi po schodach do góry. Tam wita go Jezus:
- Witaj mój synu, proszę do środka.
- O, nie! Nie mogę wejść do środka, najpierw muszę spotkać Allacha.
Jezus odpowiada:
- A, rozumiem. Allach jest na najwyższym piętrze.
Muzułmanin uśmiecha się i idzie na samą górę. Tam wita go sam Bóg:
- Witaj mój synu, proszę do środka.
- O, nie! Nie mogę wejść do środka, najpierw muszę spotkać Allacha.
Bóg na to:
- Oczywiście, jest tutaj, ale w tej chwili jest bardzo zajęty. Może spoczniesz tu i czegoś się napijesz?
- Świetnie.
- Herbaty?
- Tak, bardzo chętnie.
Na to Bóg:
- To ja napiję się z tobą.
...Po czym klaszcze w dłonie i woła:
- Allach, przynieś dwie herbaty



Chłopak mówi do swojej dziewczyny
-Kochanie jesteśmy już ze sobą 3 lata może zrobiła byś mi laskę
-Nie bo nie będziesz mnie szanował
Minęło 5 lat są juz razem po ślubie chłopak znów próbuje i nakręca temat
-Skarbie jesteśmy już ze sobą 8 lat jesteśmy małżeństwem może zrobisz mi wkońcu laskę
-nie absolutnie nie zrobie bo nie będziesz mnie szanował
Na starość oboje już mają grubo po 60 lat znów stara się nawinąć temat
-Przeżyliśmy większość swojego życia ze sobą może byś mi zrobiła tą laskę
-nie nie ma mowy bo nie będziesz mnie szanował
-Posłuchaj mamy ponad 60 lat szanowałem Cię przed ślubem, szanowałem Cię po ślubie i zawszę będe Cię szanował
Kobieta po chwili zastanowienia zgodziła się
Leżą już po wszystkim razem w łóżku nagle dzwoni telefon jeden sygnał, drugi, po chwili trzeci chłop się w****ił spjrzał w kierunku żony i mówi:
-odbierzesz wkońcu ten telefon ******lony lachociągu??    -> %-)



Tata odprowadza córkę do przedszkola. Idąc mijają 2 "bzykające się" psy.
Córka pyta:
- Tato? Co te pieski robią?
Ojciec nie wie, co odpowiedzieć dziecku, więc wymyśla na poczekaniu
- Bo wiesz, ten piesek na górze zwichnął sobie łapkę i ten drugi pomaga mu dojść do domku.
- Wiesz tato? To zupełnie jak w życiu! Ty komuś pomagasz a ten ktoś ******li cię prosto w dupę!


http://2f.pun.pl/viewtopic.php?pid=1664#p1664  - sprawdz czy nie dodalem nowych nutek.
JESTEM JEDNĄ Z TYCH OSÓB, KTÓRA POTRAFI MANIPULOWAĆ TWOIM CZASEM.
WIESZ DLACZEGO? BO TRACISZ GO CZYTAJĄC MÓJ PODPIS, KTÓRY NIE MA W OGÓLE SENSU.
1:0 DLA MNIE

Offline

 

#54 2007-05-15 13:21:59

krzycho_

Piszacy

4068481
Zarejestrowany: 2006-05-29
Posty: 318
Punktów :   

Re: dowcipy

Pewien facio prowadzi życie brutalne i jest
psychopatycznym , seryjnym mordercą.
W końcu zdycha i idzie do piekła, a tam diabeł pokazuje mu pokoje:
pokuj numer 1 brzydko brudno, pokuj numer 2 brzydziej brudniej itd. itp.
w końcu pokuj numer 14326 pewna kobieta stawia loda jakiemuś faciowi
myśli sobie-może i mi się tak dostanie
-biorę ten pokój
a diabeł mówi-Kasiu przyszedł twój zmiennik


Wchodzi kobieta do sklepu i mówi:- Poproszę ogórka.
Ekspedient pyta:- W całości czy w plasterkach?
Kobieta z oburzeniem mówi:-
A co ty sobie k***a myślisz, że ja mam pizdę na żetony!


Jak nazywa się kondom po japońsku ??
- Na Chujamito!!!!


Przychodzi Jasiu do domu ,
przechodzi obok drzwi do dużego pokoju i słyszy namiętne stękanie ,
zagląda przez dziurkę od klucza
i widzi jak ojciec posuwa matkę od tyłu i krzyczy
"chce dziewczynkę!!! " .
Ojciec skończył wyszedł z pokoju a Jasiu tak myśli
i ...wiem! podbiega szybko do na wpół zgiętej
jeszcze matki łapie ja za dupę i posuwając krzyczy
- CHCE KOMPUTER CHCE KOMPUTER!!!


Inżynierowie: mechanik, chemik i informatyk jadą jednym samochodem. Nagle silnik prycha, buczy, silnik gaśnie, auto staje.
- To coś z silnikiem - mówi mechanik.
- Myślę, że paliwo jest złej jakosci - stwierdza chemik.
- Wysiądźmy i wsiądźmy, może to pomoże - mówi informatyk.


Idzie zając lasem i wrzeszczy:
- Przeleciałem lwicę!...
Spotyka wilka:
- Zając, zamknij pysk, chcesz żeby lew usłyszał? Poza tym i tak ci nikt nie uwierzy.
Zając wzruszył ramionami i drze pysk dalej.
- Przeleciałem lwicę! przeleciałem lwicę!
Spotyka niedźwiedzia:
- Zając, zamknij się bo lew usłyszy, i wszyscy będziemy mieli przerąbane, jak sie wkurzy! A i tak nikt Ci nie uwierzy.
Zając idzie dalej i drze się:
- Przeleciałem lwicę! Przeleciałem lwicę!Przeleciałem lwi...
Nagle zobaczył lwa. Ten wkurzony ruszył za zającem, goni go, goni. Zając wskoczył w wydrążony stary pień. Lew skoczył za nim, ale utknął. Utknął tak, ze tylko tyłek mu wystaje, łeb jest w środku. Zając stanął, podszedł z tylu do lwa,rozejrzał się w koło, rozpina rozporek i mówi:
- W to, to już k****a nikt mi nie uwierzy!


k***a MAĆ!!

Offline

 

#55 2007-05-29 21:53:53

krzycho_

Piszacy

4068481
Zarejestrowany: 2006-05-29
Posty: 318
Punktów :   

Re: dowcipy

1. Piwo jest zawsze mokre. Nad cipką trzeba popracować. Punkt dla PIWA.

2. Ciepłe piwo fatalnie smakuje. Punkt dla CIPKI.

3. Naprawdę zimne piwo daje ogromną satysfakcję. Punkt dla PIWA.

4. Jeśli po tym jak weźmiesz haust swojego ulubionego piwa, znajdziesz włos między zębami - możesz zwymiotować. Punkt dla CIPKI.

5. Dziesięć piw jednej nocy i nie możesz dojechać do domu. Dziesięć cipek jednej nocy, a nie chcesz nigdzie jechać. Punkt dla CIPKI.

6. Jeśli użyjesz zbyt dużo piwa w miejscu publicznym, twoja reputacja może ucierpieć. Jeśli użyjesz cipki w miejscu publicznym - staniesz się legendą. Punkt dla CIPKI.

7. Jeśli zatrzyma cię policjant i będzie czuć od ciebie piwem, może cię zaaresztować. Jeśli będzie czuć od ciebie cipką, może ci postawić piwo. Punkt dla CIPKI.

8. Normalnie nie spotyka się starego piwa. Punkt dla PIWA.

9. Za dużo piwa i zdaje ci się że widzisz UFO, za dużo cipki i zdaje ci się że widzisz BOGA. Punkt dla CIPKI.

10. W większości krajów piwo jest opodatkowane. Punkt dla CIPKI.

11. Jeśli masz następne piwo, pierwsze się nie wkurw*a. Punkt dla PIWA.

12. Zawsze masz pewność czy jesteś pierwszym, który otwiera swoje piwo. Punkt dla PIWA.

13. Jeśli potrząśniesz piwem, wzburzy się, ale po paru chwilach wróci do normy. Punkt dla PIWA.

14. Zawsze wiesz ile piwo bedzie cię kosztować. Punkt dla PIWA.

15. Piwo nie ma matki. Punkt dla PIWA.

16. Piwo nigdy nie oczekuje od ciebie przytulania przez pół godziny po tym jak je wypiłeś. Punkt dla PIWA.


k***a MAĆ!!

Offline

 

#56 2007-05-30 19:50:34

Kuki

Piszacy

5256421
Zarejestrowany: 2006-05-16
Posty: 176
Punktów :   

Re: dowcipy

Jasio wysłał list do swoich dziadków. Dziadek czyta list babci na
głos:
> >>> "Kochani dziadkowie, wczorej poszedłem pierwszy raz do szkoły i
> >>> miałem
> >>> godzine wychowawczą. Wychowawczyni powiedziała, że musimy zawsze
> >> mówić prawdę więc się Wam do czegoś przyznam. W te wakacje jak byłem
u
> >>
> >> was to zszedłem do piwnicy nasrałem do słoja z kompotem i odstawiłem
z
> >>
> >> powrotem na półke. Jasio"
> >>> Dziadek skończyl czytać, jebnął babkę w ryj i mówi:
> >>> - A mówiłem ci "Gówno"! Ale ty "że zcukrzyło sie, zcukrzyło sie"!!!

Dwie siostry zakonne : Matematyka i Logika , przechadzają się po parku blisko zakonu. Jest póżno i zaczyna się ściemniać.
SM: zauważyłaś tego mężczyznę , który nas śledzi? Kto wie, czego chce.....
SL: to logiczne chce nas zgwałcić
SM: o Boże, o Boże, zbliża się do nas, dogoni nas za 5' i 18". Co robimy??
SL: jedyne logiczne rozwiązanie to przyspieszyć kroku.
SM: o Boże , o Boże , to nic nie dało.
SL: Oczywiście , logicznie rzecz biorąc on także przyspieszył.
SM: o Boże , o Boże , dystans się zmniejszył , dogoni nas za 1" i 44"!!
SL: jedyne logiczne rozwiązanie, to sie rozdzielić : ty idż na prawo ja na lewo. Logicznie rzecz biorąc , nie może iść za obiema.
Mężczyzna decyduje się iść za siostrą Logika. Siostra Matematyka dociera do zakonu cała i zdrowa, ale jest bardzo zaniepokojona o drugą, która wraca kilka minut póżniej.
SM: siostro Logiko , o Boże dzieki, o Boże!! Opowiadaj, opowiadaj!!
SL: Logicznie rzecz biorąc mężczyzna mógł iść tylko za jedną z nas i wybrał mnie.
SM: ( troche wkurzona) tak, tak wiem , a potem??
SL: zgodnie z zasadami logiki , ja biegłam coraz szybciej i tak samo robił on.
SM: tak, tak ,a potem??
SL: zgodnie z logiką ,dogonił mnie.
SM: o Boże,o Boże i co zrobiłaś?
SL: jedyną logiczną w tej sytuacji rzecz: podciągnęłam habit do góry!
SM: o Boże, o mój Boże! a on?
SL: zgodnie z zasadani logiki : opuścił spodnie!
SM: o Jezus Maria! I co się stało??
SL: logiczne!! Siostra z podkasanym habitem biegnie szybciej niż mężczyzna z opuszczonymi spodniami!!

A WY WSZYSCY, KTÓRZY MYŚLICIE O ŚWIŃSTEWKACH...... NA KOLANA I PIĘĆ ZDROWASIEK !!!!!!!



Śnieżka, Herkules i Quasimodo chcieli sprawdzić, czy to, co o nich mówią jest prawda, tzn. Śnieżka najpiekniejsza, Herkules najsilniejszy, a Quasimodo najbrzydszy.
Postanowili zapytać o to zwierciadełka. Pierwsza od zwierciadełka wychodzi Śnieżka i się cieszy:
- Hurra, jestem najpiękniejsza!
Potem kolej na Herkulesa:
- Hurra, jestem najsilniejszy!
Na końcu wychodzi Quasimodo:
- K***a! Kto to jest ta Kaczyńska z Warszawy?

Na polance ćwiczy BRUCE LEE i w pewnej chwili podbiega do niego krasnoludek i mówi
-czesc BRUCE a on mu odpowiada
-sp*****laj
następnego dnia tak samo lecz tym razem krasnoludek się pyta
- hej BRUCE powiedz mi jutro czesc bo ide z dziewczynom
idzie krasnal z dziewczynom a BRUCE LEE mówi mu
-czesc krasnoludek
a on do niego
-sp*****laj


Niewidomy leży na plaży. Wyciąga gumową lalkę i zaczyna ją nadmuchiwać. Ludzie się gapią, jakaś pani odważyła się, podeszła i nieśmiało zwraca mu uwagę:
- Wie Pan, tu się dzieci bawią, a Pan lalkę z sex-shopu dmucha...
- O k***a! To ja całą zimę posuwałem ponton!


Na plaży siedzi facet otoczony ładnymi panienkami w strojach bikini. Panienki proponują mu:

- Jak puścisz bąka, to zdejmiemy staniki.

Facet napina się i puszcza bąka. Panienki zdejmują staniki i mówią:

- Jak puścisz drugiego bąka, to zdejmiemy majtki.
Facet napina się i puszcza znowu bąka. Panienki zdejmują majtki i znów proponują:

- Jak puścisz serię bąków, to pozwolimy się dotknąć.

Facet napina się i puszcza serię bąków, po czym wyciąga rękę żeby dotknąć panienki i w tej chwili ktoś łapie go za ramię i mówi:

- Kowalski, nie dość, że śpicie na zebraniu, to jeszcze pierdzicie.


Przychodzi facet do domu publicznego i ma 100złotych.Wchodzi i pyta sie :
-Co dostane za 100 łotych?
Kobieta odpowiada:
-Za to to dam panu kobiete na 15 minut.
Facet wzął kobietke.
Na drugi dzień przychodzi i pyta kobiete:
-Co dostane za 10 złotych.
Kobieta odpowiada:
Ooo! Za dyche to pan może dostać tylko kozę.
Facet był spragniony i wziął tą koze do pokoju i zrobił co trzeba.
Przychodzi na 3 dzień i pyta :
-A za złotówkę to macie coś dla mnie?
Kobieta na to:
- Za złotówke to może pan w sali z innymi poatrzec przez lustro weneckie na stosunki innych klientów.
Mężczyzna sie zgodził wszedł do sali ,zajął miejsce obok innego mężczyzny i oglądają stosunek Klienta z owcą.
Po chwili odzywa się:
-Ha Ha takiego spektaklu za złotówke to ja nigdy nie oglądałem . No super.
Na to facet siedzący obok niego:
-Panie to to nic,ale jakbyś pan widział jak wczoraj jeden goścu kozę zapinał!!


Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:
- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem?
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie
wszystko!
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy
przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak
wiesz, janie jestem w stanie tego zrobić.
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
- Dziękuje ci mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to
córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
- Niemożliwe! - mówi jedna.
- Nieprawdopodobne! - mówi druga.
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
- Obie?
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary!


Jasio przybiega do mamy i mowi:
- Mamo, mamo, widzialem jak tatus robil cos z pokojowka.
- Tak, a co takiego?
- Najpierw ja całowal, a potem dotykal... Potem poszli do gabinetu, rozebral ja i wsadzil...
- Dobrze, synku, w niedziele, podczas kolacji opowiesz to, zeby wszyscy wiedzieli.
Nadeszla niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi zeby zaczął mowic.
Jasio:
- No wiec tatus całowal i dotykal pokojowke, pozniej zabral ja do gabinetu, rozebral i wsadzil... Wsadzil... Mamo jak się nazywa to co ssiesz szoferowi?



Pan nauczyciel pyta dzieci na lekcji:
-Co to jest rarytas?
-Rarytas to jest pomarańcza - powiedziała Kasia.
-No i co jescze? - zapytał klasy nauczyciel.
Karol podnosi ręke i mówi: rarytas to jest czekolada.
-Dobrze! Czy coś jeszcze? - pyta nauczyciel.
Jasiu podnosie rękę i mówi:
-Rarytas proszę pana, to jest dupa szesnastolatki.
Nauczyciel oburzony wyrzucił go z lekcji i kazał mu przyjść na drugi dzień z ojcem.
Na drugi dzień Jasio wszedł do klasy i bardzo szybko pobiegł do ostatniej ławki, i usiadł bez słowa.
Podszedł do niego nauczyciel i zapytał:
- Czemu tak od razu uciekłeś do ostaniej ławki i gdzie masz ojca?!
- Tata nie przyjdzie. Powiedział mi, że jeżeli dla pana dupa szesnastolatki nie jest rarytasem, to jest pan pedałem i kazał mi się trzymać od pana z daleka!


Do spowiedzi przyszedł facet i mówi:

- Wybacz mi Ojcze, bo zgrzeszyłem... strasznie przeklinałem i to w niedzielę.

- No cóż... odmów 3 razy "Zdrowaś Mario" i staraj się uważać na swój język...

- Ale ojcze chciałbym wytłumaczyć okoliczności - otóż w niedzielę zamiast do Kościoła wybrałem się z przyjaciółmi na partyjkę golfa. Już na pierwszym dołku nie wyszło mi uderzenie i posłałem piłeczkę między drzewa...

- I to Cię tak zdenerwowało, że zakląłeś?

- Nie, ponieważ okazało się, że piłeczka szczęśliwie upadła w miejsce, z którego można było oddać czysty strzał w kierunku dołka, ale jak podchodziłem do miejsca, w którym leżała piłeczka nagle przybiegła wiewiórka, porwała mi ją i uciekła na drzewo...

- I wtedy właśnie zakląłeś?

- Nie, ponieważ zaraz potem wiewiórkę chwycił orzeł i odleciał...

- I to Cię tak zdenerwowało, że zacząłeś kląć?

- Otóż nie, bo wiewiórka wypuściła piłeczkę, a ta spadła jakieś 10 cm od dołka...

- No i nie mów, że k***a spierdoliłeś to uderzenie?!



Drogi Mężu:
Piszę do Ciebie ten list, aby powiedzieć, że opuszczam Cię na dobre. Byłam dla Ciebie dobrą kobietą przez ostatnie siedem lat i nie otrzymałam za to nic dobrego. Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie piekłem. Twój szef zadzwonił do mnie i powiedział, że rzuciłeś dziś
robotę. Ostatniego tygodnia wróciłeś do domu i nawet nie zauważyłeś, że mam nową fryzurę, pięknie zrobione paznokcie, przygotowałam Twoje ulubione mięso i mam na sobie nową, piękną i kuszącą bieliznę. Przyszedłeś sobie, zjadłeś w dwie minuty, i poszedłeś spać zaraz po obejrzeniu meczu. Nigdy nie mówiłeś mi też, że mnie kochasz czy czegoś podobnego. Zatem albo mnie zdradzałeś, albo nigdy nie kochałeś. Ale to już nieważne, ponieważ odchodzę.
P.S. Jeżeli masz ochotę mnie szukać, to nie rób tego. Twój BRAT i ja przeprowadziliśmy się razem do Szczecina! Mamy nowe wspaniałe życie!
Twoja Była Małżonka.
Droga Była Małżonko:
W życiu nie spotkało mnie nic wspanialszego niż Twój list. To prawda, że byliśmy małżeństwem przez siedem lat, jednak do dobrej kobiety było Ci naprawdę daleko.
Zauważyłem kiedy obcięłaś włosy w ubiegłym tygodniu i pierwszą rzeczą, którą
pomyślałem było "wyglądasz jak facet!". Moja matka nauczyła mnie, żeby lepiej nie mówić nic, kiedy nie jestem w stanie powiedzieć czegoś miłego. Kiedy przygotowywałaś moje
ulubione mięso, musiałaś pomylić mnie z MOIM BRATEM, ponieważ zaprzestałem jedzenia wieprzowiny już siedem lat temu.
Poszedłem sobie spać, kiedy zobaczyłem Twoją nową bieliznę, ponieważ była na niej jeszcze metka z ceną. Modliłem się, żeby to był przypadek, że tego samego dnia, którego
rano pożyczyłem mojemu bratu dwieście złotych, Twoja bielizna miała na metce 199,99 zł. Po tym wszystkim nadal Cię kochałem i czułem, że jeszcze możemy to naprawić. Zatem kiedy zorientowałem się, że właśnie wygrałem w totka dziesięć milionów, rzuciłem robotę i zakupiłem dwa bilety na Jamajkę. Kiedy jednak przyszedłem do domu, Ciebie już nie było. Jak sądzę, wszystko to stało się nie bez powodu. Mam nadzieję, że właśnie ułożyłaś sobie życie, tak jak zawsze chciałaś. Mój prawnik powiedział, że list, który do mnie napisałaś jest wystarczającym powodem, aby orzec rozwód z Twojej winy i nie dzielić majątku. Zatem
trzymaj się.
P.S. Nie wiem czy Ci mówiłem, że mój brat Karol urodził się jako Karolina. Mam nadzieję, że to nie problem.
Podpisano - Bogaty Jak Ch..j i Wolny!


RZNIJ OSZASTA

Offline

 

#57 2007-06-01 13:52:18

krzycho_

Piszacy

4068481
Zarejestrowany: 2006-05-29
Posty: 318
Punktów :   

Re: dowcipy

Rzecz dzieje się w Stanach. Policjant zatrzymuje samochód na autostradzie, a w samochodzie siedzą trzy zakonnice. Niebieski mówi do prowadzącej:
- Jechała siostra za wolno.
Zakonnica:
- Przecież minimalna prędkość jest 22 mph.
- To jest autostrada i minimalna prędkość to 65 mph, a 22 to numer drogi.
Policjant patrzy jeszcze na tylne siedzenie, gdzie dwie pozostałe zakonnice cale blade telepią się ze strachu jak głupie i pyta:
- A im co się stało???
- Bo widzi pan, panie władzo. Właśnie zjechałyśmy z drogi nr 125.



Wchodzą dwie zakonnice do mięsnego:
-Poproszę parówkę!
Towarzyszka odciąga kupującą na bok:
-Kup trzy, jedną zjemy!


Spotykają się dwaj księża, starzy znajomi z seminarium.
Jeden przyjeżdża najnowszym modelem forda, drugi maluchem.
- Słuchaj, jak to jest, parafie mamy mniej więcej jednakowe, ludzie tak samo bogaci, więc jak to jest, że ty masz forda a ja tylko malucha?
- A jak zbierasz na tacę?
- No, normalnie. Chodzę, podstawiam każdemu i mówię Co łaska...
- Widzisz, bo ja podstawiam każdemu i mówię: Co? Łaska?!


Pewien ksiądz, chciał aby parafianie więcej dawali na tacę.
Myślał, myślał aż wykombinował. Zawołał do siebie Jasia i mówi :
- Jasiu, podczas mszy wejdziesz na dach kościoła i jak usłyszysz słowa :
Bóg chce pieniędzy to zaczniesz po nim jeździć taczką.
- Dobrze - odparł Jasio i wlazł na dach kościoła
z taczką. Rozpoczęła się msza, w końcu doszło do zbierania pieniędzy na tacę, a ksiądz w tym momencie mówi :
- Bóg chce pieniędzy
Jasio wtedy zaczął jeździć po dach taczką, a że dach był nierówny i z blachy, wydawał z siebie dźwięk jakby grzmotów i piorunów.
Przestraszeni ludzie zaczęli dawać więcej na tacę, a ksiądz
- Bóg chce więcej pieniędzy.
I Jasio znowu zaczął jeździć. Ludzie zaczęli więcej dawać, a ksiądz :
- Bóg chce jeszcze więcej pieniędzy.
A tu cisza. No to ksiądz :
- Bóg chce duuuużo więcej pieniędzy.
I znów cisza. Nagle wychyla się Jasio.
- Proszę księdza, kółko się odjebało.


Lekcja religii.... Dzieci siedzą cicho....siostra jest ostra....
Siostra zakonna się pyta: -Kochane dzieci co to jest: Skacze po drzewach, zbiera orzechy,
I ma rude futerko ?
Dzieci myślą, myślą.....
Jasiu się zgłasza: Proszę siostry, na 99% jest to wiewiórka, ale zaraz nam siostra powie, że to Pan Jezus.


Jedzie baca z żoną furmanką. Nagle niebo się zachmurzyło, rozszalała się burza. Znienacka 20 metrów przed furmanką uderzył piorun, a gazda patrzy w niebo, palec podnosi i mówi:
- Nooooooooo...
Jada dalej. Po chwili następny piorun uderzył 5 metrów za furmanką. Gazda znów podnosi palec i mówi:
- Nooooooooo...
Znowu jadą dalej. Nagle kolejny piorun uderza w żonę jadącą na furmance, a baca zadowolony:
- No!!!


k***a MAĆ!!

Offline

 

#58 2007-06-27 14:12:23

Pieter

Administrator

3057824
Call me!
Skąd: Tereszpol
Zarejestrowany: 2006-05-13
Posty: 844
Punktów :   

Re: dowcipy

W dwupiętrowym budynku mieszkały 3 rodziny;
1-biała na II piętrze,
2-biała na I piętrze,
3-czarna na parterze.
Pewnego poranka (9.00) w budynek trafił samolot.
Zginęła rodzina murzynów...dlaczego?
Ponieważ u dwóch pozostałych rodzin dzieci były w szkole, a rodzice w pracy.


Przychodzi dziadek do burdelu, wybral se panienke, poszedl do pokoju i mowi:
- zrob mi loda!!
laska robi mu tego loda robi i po chwili mowi:
- ej dziadek ale ani ci to nie sztywnieje ani nie staje co jest grane??
- to nie ma mi stac, to ma byc czyste!!


Dwie blondynki oglądają "WIADOMOŚCI"
Spiker mówi:
"W Turcji znów zatrzęsła się ziemia, zginęło 100 osób"
Na to blondynka do koleżanki:
- Ty. To na stare będzie chyba milion



Po czym poznac że twoja dziewczyna ma ochotę na seks?
Jak jej wkładasz rękę pod spódniczkę to masz wrażenie jakbyś karmił konia.


Michael Jackson przychodzi odebrać żonę ze szpitala po tym jak urodziła syna. Michael pyta lekarza:
- Ile czasu musi minąć nim będziemy mogli zacząć uprawiać seks?
- Przynajmniej, aż zacznie chodzić - odpowiada doktor.

- Co różni Michaela Jacksona i dżokeja wyścigów konnych?
- Dżokej może legalnie dosiadać trzylatka.

- Co różni Michaela Jacksona i proktologa?
- Proktolog zazwyczaj nie płaci kiedy zagląda do dupy.


- Dlaczego slipki Michaela Jacksona są takie małe?
- Ponieważ to nie są jego slipki...

- Jaką plamę najtrudniej usunąć z dziecięcych slipków?
- Makijaż Michaela Jacksona.

- Co jest brązowego w dziecięcej kołysce?
- Ręka Michaela Jacksona.

- Kiedy jest przejęzyczenie?
- Kiedy język ześlizgnie się z łechtaczki, na zwieracze.

- Kiedy kobieta jest podobna do słonecznika?
- Wtedy, gdy ma nasienie na twarzy...

Po co kobieta ma nogi?
- Dlatego by niezostawiała śladu jak ślimak.

Chłopak mówi do swojej dziewczyny
-Kochanie jesteśmy już ze sobą 3 lata może zrobiła byś mi laskę
-Nie bo nie będziesz mnie szanował
Minęło 5 lat są juz razem po ślubie chłopak znów próbuje i nakręca temat
-Skarbie jesteśmy już ze sobą 8 lat jesteśmy małżeństwem może zrobisz mi wkońcu laskę
-nie absolutnie nie zrobie bo nie będziesz mnie szanował
Na starość oboje już mają grubo po 60 lat znów stara się nawinąć temat
-Przeżyliśmy większość swojego życia ze sobą może byś mi zrobiła tą laskę
-nie nie ma mowy bo nie będziesz mnie szanował
-Posłuchaj mamy ponad 60 lat szanowałem Cię przed ślubem, szanowałem Cię po ślubie i zawszę będe Cię szanował
Kobieta po chwili zastanowienia zgodziła się
Leżą już po wszystkim razem w łóżku nagle dzwoni telefon jeden sygnał, drugi, po chwili trzeci chłop się w****ił spjrzał w kierunku żony i mówi:
-odbierzesz wkońcu ten telefon ******lony lachociągu??


Tata odprowadza córkę do przedszkola. Idąc mijają 2 "bzykające się" psy.
Córka pyta:
- Tato? Co te pieski robią?
Ojciec nie wie, co odpowiedzieć dziecku, więc wymyśla na poczekaniu
- Bo wiesz, ten piesek na górze zwichnął sobie łapkę i ten drugi pomaga mu dojść do domku.
- Wiesz tato? To zupełnie jak w życiu! Ty komuś pomagasz a ten ktoś ******li cię prosto w dupę!


http://2f.pun.pl/viewtopic.php?pid=1664#p1664  - sprawdz czy nie dodalem nowych nutek.
JESTEM JEDNĄ Z TYCH OSÓB, KTÓRA POTRAFI MANIPULOWAĆ TWOIM CZASEM.
WIESZ DLACZEGO? BO TRACISZ GO CZYTAJĄC MÓJ PODPIS, KTÓRY NIE MA W OGÓLE SENSU.
1:0 DLA MNIE

Offline

 

#59 2007-07-31 12:03:34

krzycho_

Piszacy

4068481
Zarejestrowany: 2006-05-29
Posty: 318
Punktów :   

Offline

 

#60 2009-09-15 18:57:33

chuj wasz

Gość

Re: dowcipy

...

Ostatnio edytowany przez Pieter (2010-04-15 23:40:44)

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.naruto-playbyforum.pun.pl www.agh1rokis.pun.pl www.fff.pun.pl www.goldhead.pun.pl www.opl.pun.pl